Colorado Avalanche po raz trzeci w historii sięga po Puchar Stanleya

Miesiąc temu pisałam o świetnym sezonie Colorado Avalanche oraz ich wielkiej szansie na sięgnięcie po Puchar Stanleya. Stało się dokładnie tak jak przewidywało wiele osób- Colorado Avalanche finalnie nie ugięli się pod Tampa Bay Lightning i po raz trzeci w historii klubu sięgnęli po najważniejszy puchar.

Walka do ostatniej sekundy

Choć drużyna z Denver, Colorado szła (jak nazwa zobowiązuje) jak lawina, nie obeszło się bez drobnych potknięć po drodze do finału. O mały włos zawodnicy nie świętowali zwycięstwa już w poprzednim meczu, rozegranym w dodatku na swoim terenie. Spotkanie zakończyło się jednak wygraną Tampa Bay Lightning- Lawiny wciąż potrzebowały jednej wygranej aby zakończyć walkę o Puchar Stanleya.

Dwa dni po przegranym meczu drużyny spotkały się ponownie, tym razem na Florydzie. Tym razem Colorado Avalanche zakończyło mecz zwycięsko 2:1. Zmagania o wyłonienie najlepszego zespołu zakończyły się więc na szóstym spotkaniu w tej serii. Dla Colorado Avalanche jest to trzecia wygrana, i tym samym pierwsza od 21 lat. Zawodnicy obecnego składu mogą być więc tym bardziej dumni ze swojego historycznego już dokonania, przywracając klub na sam szczyt ligi.

Drużyna pełna talentów

Oprócz oczywiście szczęścia i dumy z wygranej Pucharu Stanleya, Lawiny mają jeszcze dodatkowy powód do dumy. Ich finałowy przeciwnik, Tampa Bay Lightning walczyli bowiem o obronę Pucharu. Jeśli to oni by wygrali, utrzymali by go u siebie już trzeci rok z rzędu. Wyrwanie im statuetki nie było więc prostym zadaniem, a Avalanche walczyli z nimi jak równy z równym.

MVP sezonu play-off został obrońca zespołu Colorado Avalanche, Cale Makar. Trofeum Conna Smythe’a odbierał w wieku zaledwie 23 lat i 239 dni. Został on najmłodszym obrońcą z tym wyróżnieniem od aż 52 lat. Dodatkowo, zawodnik odbierał nie tak dawno inne wyróżnienie- Trofeum Jamesa Norrisa, które otrzymuje najlepszy obrońca ligi.

Widząc jakie talenty grają w drużynie obecnych triumfatorów możemy oczekiwać kolejnych znakomitych sezonów. Na razie pozostaje nam czekać i obserwować, czy Lawiny faktycznie wykorzystają swoją nową szansę i znakomitych zawodników aby w kolejnym sezonie obronić Puchar Stanleya i bić kolejne rekordy.